Nie jestem fanką drożdżowych chlebów, wolę ciemne i na zakwasie, ale od czasu do czasu upiekę chleb drożdżowy dla mojego męża przeważnie z tego przepisu.
Chlebek, który dzisiaj Wam prezentuję upiekłam z okazji kolejnej chlebowej akcji tym razem zainicjowanej przez Anię z bloga Kuchennymi drzwiami. Chlebek jest z dodatkiem tang zhong, który ja nazywam mącznym budyniem czyli nic innego jak mleko ( lub woda ) razem podgrzewane do temperatury 60 st.C i konsystencji budyniu. Mikstura ta dodana do ciasta chlebowego sprawia, że wypiek staje się delikatny i puszysty. Polecam do wszystkich drożdżowych chlebków. Kolejnym ciekawym składnikiem w tym chlebie jest ryż, który musi być dobrze ugotowany by nie chrupał pod zębami podczas jedzenia tak delikatnego chleba. Ja swój ryż najpierw uprażyłam na łyżeczce oliwy orzechowej następnie zalałam wrzącą wodą i gotowałam do całkowitej miękkości. Prażony Ryż wyraźnie nadał chlebowi posmak orzechowy co sprawiło, że chleb stał się moim ulubionym drożdżowcem.
W akcji brało udział wiele świetnych dziewczyn do których koniecznie musicie zajrzeć i zobaczyć jak wyglądają ich chlebki, zapraszam w ich imieniu, na dole podam linki do każdej z nich. A teraz przepis:-)
Chleb drożdżowy z brązowym ryżem i tang zhong
Źródło: Mis Recetas Favoritas
Składniki:
480g mąki chlebowej lub innej silnej
30 g mleka w proszku
40g cukru
8 g soli
8g drożdży instant
200 g mleka
170 g tang zhong
40 g masła
180 g brązowego gotowanego ryżu,niesolonego,ostudzonego
Składniki na tang zhong
30g mąki chlebowej
150g mleka
Mleko w temp. pokojowej i mąkę umieścić w garnku.
Wymieszać trzepaczką i postawić na małym ogniu.Podgrzewać cały czas
mieszając aż mieszanka uzyska konsystencję budyniu ( jeśli macie termometr cukierniczy mieszanka powinna mieć temperaturę 60 st.C )
Zestawić z ognia i od razu nakryć folią spożywczą,odstawić do wystudzenia.
Ciasto chlebowe:
W misce umieścić wszystkie
składniki ciasta,oprócz ryżu i masła.Wyrabiać ok 5 minut.Dodać masło i
wyrabiać aż ciasto będzie gładkie i błyszczące.
Dodać ryż i wyrabiać aż ryż równomiernie rozłoży się w cieście.
Utworzyć
z ciasta kulę i umieścić ją w wysmarowanej tłuszczem misce.Przykryć
ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na 45-60 minut.
Wyjąć ciasto na blat i podzielić na dwa lub cztery bochenki. Ja upiekłam jeden chlebek o wadze 850 g a z reszty ciasta upiekłam bułeczki.
850 g ciasta podzieliłam na trzy części i uformowałam kule, które umieściłam w owalnym koszu do wyrastania chleba, przykryłam ściereczką i odstawiłam do wyrośnięcia na godzinę w ciepłym miejscu ( u mnie na kaloryferze ). Ciasto po wyrośnięciu wypełniło kosz w 90 %.
Piekarnik nagrzać do 190 st.C, ja razem z piekarnikiem nagrzałam kamień do pizzy. Wyrośnięty chlebek przeniosłam na kamień i nacięłam w 3 miejscach.
Piec chleby ok. 35 minut.
Jeżeli za szybko się rumienią można przykryć chleb foli.
Wyjąć z piekarnika,wystudzić na kratce.
Smacznego:-)
Amber- Kuchennymi drzwiami
Anną - Życie od kuchni
Anną -Mariią - Kucharnia
Agatą- W sezonie
Margot - Kuchnia Alicji
Atiną - Tak sobie pichcę...
Bożeną - Smakowe kubki
Eweliną - Around the kitchen table
Eweliną - Przy kubku kawy
Gosią - Kocham gary
Joanną - Notatki kulinarne
Jolą - Smak mojego domu
Kamilą - Ogrody Babilonu
Kaprysią - Kapryśnik
Kasią - Rozważania o kuchni i nie tylko
Katarzyną - Kuchnia Prezydentowej
Laurą - Kuchenna Wyspa Smaków
Laurą - Kuchenna Wyspa Smaków
Lidią - Kucharzenie i pieczenie
Magdą - Konwalie w kuchni
Magdą - Magda testuje
Magdaleną -MadziaŁyga
Magdaleną -MadziaŁyga
Martą -Co dziś zjem na śniadanie
Marzeną - Zacisze kuchenne
Marzeną - Zacisze kuchenne
Moniką - Moni w kuchni
Mysią - Pieczarka mySia
Wiewiórką - Dzieje kuchennej Wiewióry
Wisłą - Zapach chleba
Mimo egzotyki w tytule, chlebek wygląda bardzo zwyczajnie:-). Ciekawy patent z tym tang zhong. Z chęcia go przetestuję.
OdpowiedzUsuńKasiu to nadzwyczajnie , niezwyczajny chlebek:-), leciutki i puszysty, przetestuj:-)bo wiem, że się w nim zakochasz:-)
UsuńWyszedł Ci wspaniały! Dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńByło mi bardzo miło:-), dziękuję!
UsuńŚwietnie wygląda, chętnie zjadłabym taki jutro na śniadanie!
OdpowiedzUsuńDziękuję, na śniadanie jest najlepszy:-)
Usuńoglądam te chleby i odpłynęłam :)
OdpowiedzUsuńa ostatnie zdjęcie tu wprawiło mnie w zachwyt:) chleb z masłem, zgłodniałam konkretnie
jak każdy chleb - piękny Ci wyszedł!
Dziękuję Justynko:-), za godzinę idę piec kolejny bochenek z chęcią bym się z Tobą podzieliła:-)
UsuńPatrzę na Twój chlebek i już wiem czego brakuje mojemu. Chrupkiej skórki!
OdpowiedzUsuńDziękuje za wspólne pieczenie.
Po wyjęciu z piekarnika skórka była bardzo chrupka, w miarę stygnięcia miękła:-). Ja jadłam jeszcze ciepły i chrupiący:-)
UsuńTwój chleb Olimpio jak zawsze mnie zachwyca ... widać Twoje wielkie doświadczenie w pieczeniu chleba ... rysunek jaki koszyk pozostawił na skórce chleba jest przepiękny ! I sama skórka jakże odmienna od tej na moim chlebie / to zapewne zasługa pieczenia na kamieniu / , aż ma się wrażenie , że chrupie :) CUDOWNIE BYŁO PIEC RAZEM Z TOBĄ :)
OdpowiedzUsuńAniu taki komentarz przyprawia mnie o zawstydzenie, dziękuję. Jeśli o doświadczenie chodzi to jeszcze wiele nauki przede mną:-) i każdy upieczony bochenek to nowe doświadczenie. Dziękuję Ci za ten wspólny czas raz jeszcze!!!
UsuńOlimpio cudowny, śliczne prążki...Jestem zachwycona kolejnym Twoim wypiekiem:-) Dziękuję za wspólne chwile:-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Marzenko i mam nadzieję, że już niebawem ponownie razem coś upieczemy:-)
Usuńojej jak mu ładnie jako bochenek , wyszedł u Ciebie śpiewająco
OdpowiedzUsuńpozdrawiam jedna z piekarek :D
Dziękuję Margot, śpiewało to moje serce jak go wyciągałam z piekarnika:-)
Usuńnie dziwie się :D
Usuńależ cudny pasiasty chleb! i wspaniałe towarzystwo!!! dziekuję za wspólne pieczenie i mam nadzieję na jeszcze :) miłej niedzieli Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, to była naprawdę fajna akcja i fantastyczny przepis, do następnego!
UsuńPięknie nacinany chlebek, z koszyczka, nie z keksówki.
OdpowiedzUsuńTaki bardzo prawdziwy!
Jakże inny.
Jak miło było piec razem.
Doświadczyć u każdej czegoś nowego.
Po prostu dziękuję!
Ja również dziękuję za tak miły komentarz:-), cieszę się, że Ci się podoba mój chlebek. Mam nadzieję, że jeszcze nie jeden razem upieczemy:-)
UsuńWiesz co myślę że to mercedes wśród chlebów na drożdzach.Spisuję i piekę szybko:)
OdpowiedzUsuńWiesz Aga, ja też tak uważam:-), trzymam kciuki za Twój chlebek:-)
UsuńAch jaki piękny,najpiękniejszy chleb na tang zhong jaki widziałam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Olimpio i zapraszam na kolejne chleby.
Wow ale wspaniały komentarz:-)! Wielką przyjemność mi zrobiłaś tym, że mnie zaprosiłaś do akcji:-) i oczywiście bez wahania dołączę się do każdej kolejnej!
UsuńCudowny chleb :-) Az czuje jego zapach :-)
OdpowiedzUsuńPiękna forma!
OdpowiedzUsuńPrażony ryż bardzo zachęca.
Miło było piec w Twoim towarzystwie:)
Dziękuję, mam nadzieję, że już niebawem kolejny wspólny wypiek :-)
UsuńDziękuję za wspólne pieczenie! Bardzo bardzo podoba mi sie kształt Twojego chleba, że też ja na to nie wpadłam ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi:-)
UsuńBardzo apetyczny bochen :) Pięknie go zaprezentowałaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko:-)
UsuńUpieczony po mistrzowsku! Dziękuję za ten wspólny czas!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję:-)
UsuńPrzepiękny jest Twój bochenek! Skórka wygląda niezwykle apetycznie! Bardzo dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń(wydaje mi się, że na Twojej liście brakuje kilku uczestniczek akcji)
Dziękuję:-). Tak pominęłam i już poprawiłam:-), dziękuję, że mi zwróciłaś uwagę:-)
UsuńTo ja dziękuję.
UsuńOlimpio, potwierdza się, że jesteś mistrzynią w pieczeniu chleba! Twój wygląda domowo i niezmiernie apetycznie!
OdpowiedzUsuńMiłe to wspólne pieczenie. Czekam jednak, że odwiedzisz miesto w którym studiowałaś i wtedy powtórzymy to "na żywo":)
Moc uścisków.
ps. czy nie zbliża się dzień powrotu ukochanego ?
Dziękuję Madziu, ale do mistrzyni to mi jeszcze daleko:-). Też mam taką nadzieję, że w tym roku uda mi się wpaść do Poznania:-)
UsuńA mój ukochany wraca za 2 tygodnie jupi:-)
Olimpio piękny chleb Ci się upiekł. Z nacięciami i wzorem pozostawionym przez koszyk bardzo mu "do twarzy" :) Także zastanawiałam się czy nie upiec go bez formy, byłam parwie pewna że konsystencja ciasta na to pozwala, ale nie chciałam ryzykować za pierwszym razem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny magiczny weekend. Wspaniale było razem piec :)
Dziękuje ślicznie bardzo mi miło:-). Bez problemu można ten chlebek zrobić w koszyku i upiec na kamieniu:-)
UsuńPięknie wyszedł Ci ten chleb, i do tego ta brązowa skórka...
OdpowiedzUsuńPieczenie w tak doborowym towarzystwie to sama przyjemność :)
Dziękuję Moni to był naprawdę fajny czas i oby następne pieczenie było niebawem:-)
Usuńskibalka z masłem mnie rozczla !
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Jaki piękny chlebek! Taką kromkę z masłem chętnie bym zjadła, jeszcze z chrupiącą skórką!
OdpowiedzUsuńCieszę się , że Ci się podoba:-)
UsuńOlimpio! Wspaniale Ci się upiekł! Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńCieszę się z tego naszego drugiego chlebowego spotkania:)
Miło mi Aniu:-) już nie mogę doczekać się następnego wspólnego wypieku:-)
UsuńŚciskam Cię serdecznie!
Twój wygląda inaczej ma świetny kształt - to dzięki koszykowi pewnie, jego wnętrze jest idealnie puszyste, tang thong się spisało. W Twoich rękach każdy twór chlebowy zyskuje formę idealną. Jestem zachwycona, całuję i dziękuję za wspólny czas Olimpio!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko:-), tyle komplementów aż mi dech zapiera gdy czytam.
UsuńOlimpio cudnie wyszedł, znowu żałuje że mi uciekło to wspólne pieczenie, ale może nastepnym razem :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję, że następny raz już niebawem i koniecznie musisz się do nas dołączyć:-)
Usuńfantastyczne te Wasze chlebki! Twój Olimpio wygląda wyjątkowo :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci dziękuję Martuś:-)
UsuńWidzę dużo pięknego chleba na tym blogu. Dziękuję za wspólne pieczenie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńStaram się jak mogę:-), uwielbiam piec chleby a one chyba są łaskawe dla mnie i odpłacają mi urodziwością:-)
UsuńCo za bochenek! PIĘKNY! :))
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda :) Bardzo się cieszę że mogłam z Wami razem piec i czekam na kolejne nasze spotkanie :)
Ewelinko dziękuję za odwiedziny, taki komentarz od Ciebie to dla mnie zaszczyt:-)
UsuńJa również czekam na kolejne spotkanie:-)
To była naprawd wspaniała przygoda, a Twój bochenek jest niezwykle urodziwy .... zresztą ten chleb doskonale nadaje się do koszyka:) .... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda, koszyk jest idealny dla tego chlebka:-), jeśli to tylko możliwe to każdy chleb wyrasta u mnie w koszykach:-)
UsuńDo następnego
Pozdrawiam!
Twój wygląda troszkę inaczej od wszystkich :) Pięknie, wierzchnia skórka super. Jeszcze raz dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńTen chlebek wyszedł Ci przecudowny! jesteś mistrzem:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny chlebek. Chociaz wole chleby żytnie (wydaje mi się, że są prostsze, szczególnie na zakwasie), to kusi mnie, żeby spróbować. Mam tylko pytanie - co to znaczy, że mąka ma być silna? Jak to sprawdzić?
OdpowiedzUsuńIm większa zawartość białka w mące tym mąka jest mocniejsza, silniejsza:-)
Usuń