Polędwiczki wieprzowe, grzyby, mleko kokosowe, świeży tymianek. Misa takiej strawy rozgrzeje nie tylko myśli ale i żołądki w najchłodniejsze zimowe dni. Dedykuję tą potrawę tym, którzy właśnie korzystają z uroków zimy:-)
Składniki dla 4 osób:
- 1 duża polędwiczka wieprzowa
- 1 szklanka grzybów suszonych
- 1 duża cebula
- 1/2 puszki mleka kokosowego
- szklanka gorącej wody
- 1 łyżka jasnego sosu sojowego
- sól i pieprz do smaku
- 2-3 łyżki oliwy z oliwek
- świeży tymianek
Na patelni rozgrzać oliwę i wrzucić do niej pokrojoną drobno cebulę. Cebulę podsmażyć na złoty kolor ( uważać by się nie przypaliła ). Przełożyć do miseczki.
Polędwicę pokroić na kawałki 1,5 cm i lekko rozbić tłuczkiem. Lekko oprószyć solą i pieprzem. Polędwiczki podsmażyć na tej samej patelni dodając odrobinę oliwy. Po obu stronach ma mieć złoty kolor.
Do żaroodpornego naczynia włożyć podsmażone polędwiczki, cebulkę, grzyby razem z połową zalewy i sos sojowy. Naczynie przykryć i wstawić do nagrzanego do 190 st.C piekarnika. Dusić przez 20 minut aż grzyby zrobią się miękkie. Zdjąć pokrywkę i wlać mleko kokosowe i już bez przykrycia pozostawić w piekarniku na 10-12 minut, aż sos zacznie gęstnieć. Przed podaniem posypać tymiankiem.
Podawać z ryżem lub pieczywem.
Smacznego:-)
U nas też zimy nie ma, a Twoje polędwiczki wygladają cudnie. No i cóż za wyborne zestawienie składników! Pycha!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:-)
OdpowiedzUsuńAh, sezon deszczowy, u mnie też bałwana w tym roku nie ulepisz, chyba, że z piachu. A danie wygląda po prostu cudownie apetycznie! Musi być bardzo pyszne...
OdpowiedzUsuńTo danie to mój mały eksperyment:-), który okazal się ekstra połączeniem smakowym:-)
Usuńzgłodniałam... :)
OdpowiedzUsuńmmmmm, wygląda przepysznie! :)
OdpowiedzUsuń--
http://paulinakolondra.pl/blog
Danie prezentuje się oszałamiająco!;)
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo apetycznie wygląda!
OdpowiedzUsuńza miesiąc muszę wypróbować ten przepis, wyglądają mega pysznie!
OdpowiedzUsuńZrobiłam te polendwiczki w niedzielę.
OdpowiedzUsuńZmodyfikowałam przepis(nie dodałam grzybów) ponieważ chciałam aby i córka zjadła to samo co my.
Dasz wiarę że leżeliśmy cały dzień i zachwycaliśmy się nim:)))
Jeszcze wieczorem czułam smak sosu :)
Pyyyyycha.
Mogę podać dalej na swoim blogu???
Pozdrawiam
Agnieszko oczywiście, że możesz podać dalej:-), będzie mi bardzo miło:-). I nawet nie wiesz jak się cieszę,że Wam smakowało!!!. Pozdrawiam
UsuńAle zjawiskowo wyglądają, już sobie wyobrażam jak musiały pachnieć a jak smakować:) pychotka:) a do tego sos kokosowy:)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie. Jestem fanką polędwiczek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńszukałam inspiracji na polędwiczki i trafiłam na to twoje cudo:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to połaczenie, pycha!
OdpowiedzUsuń