Upiekłam je wczoraj wieczorem na podwieczorek. Zdjęcia takie trochę niewyraźne bo robione praktycznie po ciemku:-), ale musicie mi wybaczyć bo bardzo mi zależało na tym by Wam je pokazać. Jest karnawał, za kilka tygodni tłusty czwartek, więc pączusie idealne na te dwie okazje i nie tylko. Powiem Wam, że ja robię je wtedy kiedy mam lenia a rodzina ma ochotę na pączki. Oni krzyczą pączki a ja robię gniazda i wszyscy są szczęśliwi. Gniazda robi się z parzonego ciasta , które przy pomocy rękawa cukierniczego wyciska się na papier do pieczenia i smaży na oleju. Ich wielką zaleta jest to, że są bardzo delikatne, rozpływają się w ustach. Inni może powiedzą, że to ich wada bo chce się je jeść bez umiaru i ciągle czuje się niedosyt. Smakują idealnie z cukrem pudrem, lukrem lub można je maczać w ulubionym słodkim sosie jak czekolada, karmel czy sos budyniowy. Jest to taka szybka wersja pączkopodobna:-).
Zapraszam:-)
Składniki na ok 20 gniazd:
- 200 g mąki pszennej
- 100 g masła
- 1 szklanka wody
- szczypta soli
- 4 duże jajka
Do garnka wlewam wodę i dodaje masło i sól. Doprowadzam do wrzenia. Na gotującą wodę energicznym ruchem wsypuje przesianą mąkę, równie energicznie mieszam drewnianą łyżką. Ucieram aż ciasto zaczyna odstawać od ścianek garnka. Zostawiam do schłodzenia.
Schłodzone ciasto umieszczam w misie miksera i ucieram dodając jajka, jedno po drugim na wysokich obrotach. Ciasto ma być gładkie i miękkie. Przekładam całość do rękawa cukierniczego i wyciskam koła o średnicy ok 7 cm na każdym kawałku wyciętego kwadratu.
W dużym i niskim garnku rozgrzewam olej do temperatury ok 200 st. C. Wrzucam na rozgrzany olej ciasto, papierem do góry ( papier po minucie odchodzi bez problemu ). Smażę po obu stronach na złoty kolor. Usmażone gniazda osączam na papierowym ręczniku.
Posypuję cukrem pudrem lub polewam lukrem:-)
Smacznego:-)
Uwielbiam gniazdka! Musze kiedyś sobie takie zrobić ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądaja :) na karnawał takie pączki jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńNie robiłam takich jeszcze, a wyglądają cudownie:)
OdpowiedzUsuńdawno nie robiłam ,ale na tłusty będzie tak jak w tamtym roku co najmniej 60 :) rodzina je uwielbia :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten smak!
OdpowiedzUsuńuwielbiam je..obowiązkowa pozycja w karnawale:)
OdpowiedzUsuńIdealne na karnawał
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś zrobić takie gniazdka - mój synek za nimi wprost przepada:-).
OdpowiedzUsuńale pysznie wygladaja napewno je zrobie w tym tyg :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie Mariolu bo są łatwe do zrobienia a ich smak jest tego wart:-). Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:-)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie! :) Dawno nie jadłam takich oponek. Trzeba tylko pamiętać, żeby smażyć je na oleju rzepakowym (oczywiście świeżym), bo nie tylko nie ma swojego smaku dzięki czemu oponki smakują jak oponki, a nie jak olej i jeszcze dość dobrze znosi temperaturę smażenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję:-). Do smażenia używam tylko oleju rzepakowego:-) i tylko świeżego:-). Serdecznie pozdrawiam:-)
UsuńPrzepis wypróbowany, jestem zachwycona ich smakiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania