Google+ Pomysłowe Pieczenie: Galaretka z jabłek

piątek, 18 lipca 2014

Galaretka z jabłek

z dodatkiem skórki cytrynowej, listków mięty i lawendy


Ostatnio zakupiłam sobie kolejną książkę kulinarną, która bardzo mnie zainspirowała i teraz w mojej kuchni zapachy przyprawiają o zawrót głowy:-).
Czytam i od razu działam i tak lubię najbardziej, bez zostawiania na niesprecyzowane potem czy później. Moja spiżarka zaczyna wypełniać się dżemami, galaretkami a już niebawem również piklami.
Jutro z całą rodziną wybieramy się na pole by zebrać porzeczki czarne i czerwone, maliny, bób i marchew. Okazuje się, że w UK są takie farmy na których samemu można sobie nazbierać to co akurat rośnie w sezonie. Idzie się w pole i zrywa do woli a potem płaci się za to co się nazrywało. Cena w sklepie za np 150 g malin to ok 5 zł a na takiej farmie płaci się za 1 kg malin ok 15 zł i są to lokalne maliny a nie przywożone z Polski:-). Tak, tak w UK w supermarketach kupuje się maliny i porzeczki z Polski. Jak dla mnie to jest to bardzo niezrozumiałe bo skoro są rolnicy, którzy na miejscu mają pola z malinami to po co je przywozić z Polski??? Tak czy siak mieszkam tu 10 lat ( o matko to już 10 lat :-) ) i o istnieniu takich farm dowiedziałam się kilka dni temu. Ach, człek uczy się całe życie:-)
Wracam do tematu dzisiejszego postu i wspomnianej wyżej książki a jest nią "Salt Sugar Smoke" Diany Henry, z której podam Wam przepis na galaretkę jabłkową. Wzbogaciłam ją smakowo dodając skórkę z cytryn oraz do części słoiczków liście mięty i do kilku gałązki lawendy. Galaretka jest boska, tak pyszna, że jeden słoiczek rozpracowaliśmy od razu:-). Robiąc galaretki musimy pamiętać, że należy użyć owoców o wysokiej zawartości pektyny, dzięki której powstaje galaretka a jabłka mają jej ponoć najwięcej również porzeczki i żurawina. Dlatego dobrze jest dodać jabłka do każdej robionej galaretki czy to malinowej czy truskawkowej bo te owoce mają z kolei mało pektyny.



Składniki:

2,5 kg jabłek

skórka z jednej cytryny

kilka listków mięty

kilka gałązek lawendy

1200 g ( 1 kg i 200 g ) cukru

woda do zalania jabłek



Jabłka myjemy a następnie kroimy na mniejsze kawałki ( razem z pestkami i ogonkami ). Pokrojone jabłka wkładamy do garnka i zalewamy wodą tylko tyle by je przykryła. Wodę doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy palnik i gotujemy jabłka przez 60 minut. 
Następnie zdejmujemy z palnika. 

Sito wykładamy gazą i umieszczamy nad dużą miską. Zawartość garnka przelewamy na gazę, zawiązujemy i przykrywamy talerzem, który obciążamy. Pozostawiamy na całą noc, sok swobodnie będzie ściekał do miski, dzięki temu galaretka będzie klarowna. 

Następnego dnia przelewamy zgromadzony sok do garnka i dodajemy cukier i skórkę z cytryny. Na każde 600 ml soku dodajemy 450 g cukru. Całość zagotowujemy na średnim ogniu i gotujemy do momentu aż galaretka uzyska temperaturę 220 st C ( użyłam termometru cukierniczego ). 
Jeśli nie macie termometru możecie zrobić test wkładając talerzyk do zamrażalnika na kilka minut a następnie na zimny talerzyk wylać łyżeczkę galaretki i talerzyk wstawić do lodówki. Jeśli po kilku minutach na galaretce zrobi się " kożuch " to będzie znaczyło że już wystarczy gotowania. Robiąc ten test zdejmijcie garnek z ognia tak na wszelki wypadek, bo może się okazać że przegotujecie galaretkę:-). 
Galaretkę przelać do wyparzonych słoiczków. Do słoiczków włożyć listki mięty i lawendę. Słoiczki pasteryzowałam. 

Smacznego!




17 komentarzy:

  1. znakomita! i te cudne zdjęcia..

    OdpowiedzUsuń
  2. też robię taką galaretkę tylko z samą miętą :) mój starszy syn jest jej wielkim miłośnikiem :) piękne zdjęcia, jak zwykle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu:-), ja po raz pierwszy robiłam taką galaretkę i bardzo nam posmakowała. Wczoraj zrobiłam również malinową i porzeczkową:-), niebo w gębie:-)

      Usuń
  3. Cudna!
    Robiłam rok temu.
    Mam jeszcze zapasik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu:-), a czuję, że moja nie dotrwa do kolejnego roku:-)

      Usuń
  4. ja też zrobię! ale piękna ta galaretka..nigdy nie robiłam! całuski:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie robiłam i mam ochotę na taką, bo wygląda bajecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zrobiłabym bardzo chętnie, ale nie wiem, czy uda mi się zdobyć lawendę. Zastanawiam się, czy mogę gałązki zastąpić suszoną?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu oczywiście, że możesz dodać suszoną lawendę:-)

      Usuń
  7. Nie będę się wyłamywać i napiszę że też zrobię :)

    OdpowiedzUsuń