W sobotę moja córcia została zaproszona w ostatniej chwili na urodziny do 14 letniej sąsiadki. Trochę spanikowałam bo przecież nie miałam żadnego prezentu, długo nie zastanawiając się sprawdziłam zawartość szafki z produktami do pieczenia no i upiekłam moje leciuteńkie babeczki kokosowo migdałowe. Wszyscy goście byli zachwyceni. Wy też będziecie bo babeczki te są leciutkie, wilgotne w środku, i jedyne w swoim rodzaju. Warto wypróbować.
Składniki na 10 babeczek:
- 150 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1/2 szklani drobnego cukru
- 175g masła
- białka z 2 dużych jajek
- 1/4 szklanki mleka pełno tłustego
- 1/2 łyżeczki olejku migdałowego
- 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
Mąkę przesiać, połączyć z proszkiem do pieczenia i solą, odstawić na bok.
Białka wymieszać z mlekiem, olejkiem migdałowym i ekstraktem waniliowym.
W misie miksera utrzeć masło na puszystą i jasną masę ok 3min. Cały czas ucierając pomału dodawać cukier. Następnie dodać składniki mokre na zmianę ze składnikami suchymi. Ja robię to w 4 turach kończąc na składnikach suchych.
Formę na babeczki wyłożyć papilotkami. Ciasto rozdzielić pomiędzy papilotki (nakładając do połowy wysokości), wyrównać.
Piec w temperaturze 175ºC przez około 20 - 25 minuty, do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, wystudzić na kratce.
Śmietankowy krem:
- 200 g miękkiego masła
- szklanka cukru pudru
- 100 ml 36% śmietany
Krem przełożyć to rękawa cukierniczego z dowolną końcówką i dekorować wedle uznania. Na koniec babeczki posypać wiórkami kokosowymi.
Przechowywać w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz