Gdy je zobaczyłam u Lo wiedziałam, że będę musiała je zrobić. Śledzie uwielbiam w każdej niemalże postaci, a te które są słodko - kwaśne chyba najbardziej. Jednak to co mnie do nich przekonało to użyte w przepisie kulki jałowca. Dla mnie jałowiec to wyjątkowa przyprawa, która ma wspaniały żywiczny zapach, przypominający mi o lesie. Jałowiec zawsze idzie w parze z mięsem ale okazuje się, że ze śledziem tworzy równie zgraną parę o ile nie lepszą:-). Jak dla mnie te magiczne kulki zaczarowały śledzika i jest to mój numer 1 w tym roku:-). Koniecznie spróbujcie!
Składniki:
8 filetów śledziowych
1 marchewka
2 duże cebule
mały pęczek kopru
skórka z cytryny
Składniki na marynatę:
200 ml białego octu winnego
300 ml wody
6 czubatych łyżek cukru
3 liście laurowe
10 ziaren czarnego pieprzu
3 łyżeczki kulek jałowca ( lekko zmiażdżonych )
1 łyżeczka kminku ( lekko zmiażdżonych )
Ja użyłam filetów śledziowych w oleju, które były dość słone więc je namoczyłam w zimnej wodzie, którą zmieniłam 2 razy. Jeśli użyjecie płatów śledziowych solonych, należy je wymoczyć przez 6 godzin. Po tym czasie śledzia wyjąć z wody i pokroić na małe kawałki ok 5 cm.
Przygotować zalewę, która musi być całkowicie ostudzona przed zalaniem nią śledzi.
W garnku umieścić wszystkie składniki zalewy i gotować na małym ogniu przez 15 minut. Pozostawić aż ostygnie.
Cebulę obrać i pokroić w krążki, umieścić w misce i zalać wrzątkiem, pozostawić na ok 3 minuty, nasteęnie wylać wodę, cebulę przepłukać zimną wodą.
Marchew obrać i pokroić lub zetrzeć na tarce jak ja to zrobiłam na wąskie paseczki.
Cytrynę wyszorować a następnie sparzyć. Obrać ze skórki. Skórkę oczyścić z białej gorzkiej części a następnie pokroić w cieniutkie paseczki.
W misce wymieszać ze sobą cebulę, marchewkę, skórkę z cytryny i wkroić pęczek kopru. Całość dokładnie ze sobą przemieszać. Na dnie słoika umieścić garść:-) mieszanki cebulowej a na nie ułożyć warstwę śledzi i zalać zalewą. Układać aż zapełni się cały słoik. Całość ma być zanurzona w zalewie. Śledzie są dobre już na 2 dzień ale im dłużej stoją w zalewie tym są lepsze. Należy je przygotować na kilka dni przed świętami:-)
Idealnie smakują na razowej bułce
Źródło inspiracji : Pistachio
przyda sie:)
OdpowiedzUsuńZdjęcie mnie tak zauroczyło,że zaraz te śledzie zrobię, tym bardziej,że mogą dłużej stać w lodówce.
OdpowiedzUsuńNieskomplikowany przepis i Twoje zapewnienie o dobrym smaku przekonują mnie ,by je spróbować.
Pozdrawiam
Śledzie są super pyszne:-), już bardziej zachęcić nie umiem:-)
Usuńśledziki wyglądają tak apetycznie że aż trudno się nie skusić :) zrobię z pewnością !!
OdpowiedzUsuńŁucjo nie będziesz żałować:-)
UsuńNo nie! Kolejny świetny przepis na śledzie! :P I który mam zrobić? ;)
OdpowiedzUsuńTen dodatek jałowca intrygujący.
Zdjęcia cudowne! Jak zwykle. ;))
Alu zrób te śledzie, myślę, że to jedne z lepszych śledzi jakie w życiu jadłam i nie przesadzam:-)
UsuńPrzekonałaś mnie. :)
UsuńCZęsto uzywam jałowca i jak wiele " kulek" faktycznie komponuje się ze wszystkim, to bardzo fajna i uniwersalna przyprawa. Również polecamy !
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Ja z kolei czekałam na Twoje śledzie odkąd je zobaczyłam w bułce razowej:-) Ach, cudnie...Ślinka leci;-)
OdpowiedzUsuńSpróbuję, ale po świętach :)
OdpowiedzUsuńŚwiątecznie już śledzia na trzy sposoby zaplanowałam i postanowiłam tego planu się trzymać :):) / a trudne to straszliwie, bo gdzie nie zajrzę tam śledzik moich marzeń :) /
Pozdrawiam serdecznie i przedświątecznie
Bardzo się cieszę, że je zrobiłaś i co najważniejsze, że Ci tak podpasowały smakowo. Pięknie się u Ciebie prezentują. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńle aringhe le adoro e così sono perfette. foto stupende!
OdpowiedzUsuńgrazie per partecipare a Panissimo!
Sandra
Grazie Sandra. Felice Anno Nuovo:-)
Usuń