Jeszcze kilka postów do tyłu zachwycałam się chlebkiem cukiniowym a dzisiaj przedstawiam Wam kolejny bezzbożowy wypiek chlebowy. Idealny do kanapek i do tostowania, nie jest taki wilgotny jak ten z cukinii i nie trzeba go przechowywać w lodówce. Ma lekko orzechowy posmak i zbliżoną konsystencję do chleba razowego. Uważam, że taki chleb to luksus w diecie bezglutenowej. Moje dziecko zajadało się dzisiaj jajecznicą i tym chlebkiem, mój mąż przypiekł kromki w tosterze i jadł z musem jabłkowym a ja zrobiłam sobie kanapkę z łososiem i serem kozim. Jedyne co jest na minus to to że użyłam do jego upieczenie między innymi tapiokę i mód, które są zabronione podczas detoksu cukrowego. No ale czasami trzeba sobie zrobić odstępstwo od zakazów i chociaż w weekend zjeść to na co mamy ochotę. W granicach rozsądku oczywiście i nie mam tu na myśli rzucanie się na zabroniony cukier ale właśnie zjedzenie kromki chleba bezzbożowego na tapioce:-). Ale nagrzeszyłam co?:-)
Składniki:
75 g mąki migdałowej ( drobno zmielone migały )
70 g maranty trzcinowej
60 g tapioki
70 g nasion chia ( zmielone lub w całości )
2 łyżki sezamu
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka sody
110 ml mleka ( lub mleka roślinnego )
2 łyżki oleju z awokado lub rzepakowego
1 łyżka miodu ( można pominąć )
2 łyżeczki octu jabłkowego
W jednej misce łączymy suche składniki w drugiej misce łączymy mokre składniki.
Prostokątną foremkę o wymiarach 20 x 7 cm wykładamy papierem do pieczenia.
Piekarnik nagrzewamy do 175 st C z termoobiegiem.
Do suchych składników wlewamy mokre i dokładnie mieszamy. Powstanie ciasto przypominające w konsystencji razowe ciasto chlebowe. Równomiernie rozprowadzamy w foremce. Wierzch ciasta można pokropić mlekiem.
Pieczemy przez 40 minut, do momentu aż postukany od spodu wyda głuchy dźwięk.
Studzimy na kratce.
Smacznego:-)
świetnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńWow jaki ciekawy ten chleb! Wygląda super :)
OdpowiedzUsuńi super smakuje, dziękuję Magda:-)
UsuńO kurka! obłędnie wygląda :) Muszę tylko dokupić 2 składniki i przetestuję Twój przepis. Maranty i oleju z awokado brak :/
OdpowiedzUsuńolej z awokado można zastąpić rzepakowym, a marantę można się pokusić o mąkę ziemniaczaną:-), powinien też wyjść. Ale osobiście polecam zakupienie maranty:-)
Usuńświetny pomysł!
OdpowiedzUsuńdziękuję:-)
Usuńrewelacja, na taką kanapkę na pewno bym się skusiła!
OdpowiedzUsuńcieszę się:-)
UsuńKurczę, podobny piekłam ostatnio, ale się teraz nie odważę go wrzucić na blog, bo Twoje zdjęcia, kochana, miażdżą... Rewelacja. Przepis i zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńjej no co Ty, nie zniechęcaj się i wrzucaj przepis na bloga:-) z chęcią popatrzę:-)
UsuńZdjęcia powalają:) a masz moze pomysl czym zastąpić mąkę z migdałów? Unikam pogrzewania orzechów. Ale na swieta wypróbuje, no i bez jajek jest:)
OdpowiedzUsuńno właśnie tu jest problem z tymi mąkami orzechowymi i ich termicznej obróbce, ja osobiście raz na jakiś czas pozwalam sobie na ciasto z mąki migdałowej czy chleb. Nie piekę tych wypieków każdego dnia więc od czasu do czasu myślę, że mi nie zaszkodzi. Mąka migdałowa w przypadku tego chleba nadaje mu konsystencję przypominającą tradycyjny chleb pełnoziarnisty czego nie będą miały inne chleby pieczone na mące kokosowej, kasztanowej i z jajkami. Gdzieś wyczytałam, że zmielone orzechy macadamia lepiej sprawdzają się podczas obróbki termicznej, no ale to dość drogie orzechy:-). Więc trudno mi doradzić bo wiem, że inna mąka nie orzechowa nie nada takiej struktury temu chlebowi.
Usuń