Kolejne wydanie finansjerki:-), tym razem z pistacjami i białą czekoladą. Przyznam się szczerze, że za białą czekoladą nie przepadam, ale w tym duecie sprawdziła się rewelacyjnie. Babeczka w sam raz do kawy czy mocnej herbaty, jest naprawdę słodka. Mój mąż po zjedzeniu wydał werdykt " nie widzę możliwości ulepszenia tej babeczki po prostu jest idealna" i jak dla mnie to bardzo duży komplement. Śmiało polecam ten przepis zarówno miłośnikom białej czekolady jak i tym którzy uwielbiają pistacje.
Składniki na 8 finansjerek:
- 225 g cukru pudru
- 65 g mąki pszennej
- 120 g mielonych migdalow
- 65 g pistacji ( niesolonych, obranych z łupinek i drobno posiekanych )
- 145 g białej czekolady ( drobno posiekanej )
- 6 jajek tylko białka
- 185 g masla roztopionego
- dodatkowo cukier puder do posypania
Rozgrzać piekarnik do 200 st.C , malutkie prostokątne foremki ( o wymiarach 7cm x 4cm ) wysmarować masłem.
Do miski przesiać make i cukier puder, dodać mielone migdały, pistacje i połowę białej czekolady, wymieszać.
W drugiej misce ubić białka na puszystą pianę. Pianę dodać do suchych składników lekko wymieszać i dodać roztopione masło. Wymieszać do połączenia składników. Tak przygotowane ciasto przełożyć równomiernie do foremek. Wierzch każdej finansjerki posypać pozostała białą czekoladą.
Piec przez 15-20 minut, aż będą złociste, do suchego patyczka.
Upieczone wyjąć z piekarnika i odczekać 5 minut, następnie wyjąć z foremek i studzić na kratce.
Smacznego:-)
Jak smakowicie wyglądają:) Naprawdę pycha!
OdpowiedzUsuńMmm też lubię pistacje :)
OdpowiedzUsuńTo chyba jedne z najladniejszych finansjerek, jakie ostatnio widzialam. Moze to przez te pistacje, do ktorych mam wielka slabosc...?
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie..dziękuję za udział w akcji..
OdpowiedzUsuń