Wobraźcie sobie, że to ciasto jest najdelikatniejszym i najlżejszym ciastem ucieranym:-). Choć na takie nie wygląda to naprawdę takie właśnie jest. A przy tym z pistacjami i cytryną:-). Ja uwielbiam pistacje i już moje finansjerki pistacjowe były rewelacyjne ale to ciasto pobiło je:-). Mi najlepiej smakuje ze szklanką zimnego mleka ale również jest rewelacyjne do herbaty:-). Zainspirowała mnie Dorota z Moje Wypieki
Składniki:
- 5 jajek
- 2/3 szklanki drobnego cukru
- 120 ml oleju
- 1/2 szklanki maki pszennej
- 160 g zmielonych orzechów pistacjowych niesolonych ( 1 i 1/4 szklanki )
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- otarta skorka z 2 cytryn
- swieżo wyciśnięty sok z 1 cytryny
Formę keksówkę wysmarować masłem i wysypać bułką tartą. Przelać ciasto. Piec w temperaturze 170 st.C przez ok 50-60 minut, do suchego patyczka. Przestudzić ciasto w keksówce, następnie wyjąć i studzić na kratce.
Smacznego:)
pistacjowe?
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda. i na pewno było pyszne!