A u mnie na blogu ciąg dalszy wariacji dyniowych:-). Kocham jesień za to, że dała nam dynię:-) i tyle kulinarnych możliwości. I choć za oknem dzisiaj padający śnieg to u mnie na talerzu piękne słońce. Pierożki te są mega delikatne, rozpływają się w ustach. Można je ulepić jak tradycyjne pierogi lub np. na kształt wigilijnych uszek lub zrobić z nich ravioli. Ja zrobiłam je w postaci
ravioli a moja mama, która zaoferowała pomoc zrobiła je jak uszka. Te na zdjęciach to właśnie jej dzieło:-)Jeśli chodzi o nadzienie to jest to najlepsze dyniowo-serowe nadzienie jakie jadłam . Dzieciom smakowały bardzo, nawet z szałwiowym masłem. Te pierożki zakończą sezon dyniowy na pomysłowym pieczeniu:-). Zapraszam na przepis a jeśli chcecie zobaczyć jak robię to danie to zapraszam tutaj :-)
Pierożki z dynia i parmezanem
Źródło inspiracji: Kwestia smaku
Składniki na 4 porcje:
Farsz:
- łyżka oliwy z oliwek
- 1 mała cebula
- 1 szklanka purée z dyni ( ok 250 ml)
- 4 łyżki drobno utartego parmezanu
- 1 łyżka mielonych migdałów
- 1 łyżka bułki tartej
- 1 jajko
- sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
Z tak przygotowanego purée odmierzamy szklankę, którą użyjemy do naszego farszu. Pozostałe purée można przechowywać do 3 dni w lodówce lub zagotować w słoiczek.
Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy do niej drobno pokrojoną cebulkę. Smażymy na średnim ogniu do momentu jej zeszklenia.
Do miski przekładamy purée dyniowe i dodajemy zeszkloną cebulkę. Mieszamy dokładnie i dodajemy pozostałe składniki. Jeśli farsz będzie zbyt rzadki można dodać więcej parmezanu i bułki tartej. Całość dobrze mieszamy i wstawiamy do lodówki na ok godzinę.
Farsz można przygotować dzień wcześniej:-)
Ciasto:
- 300 g mąki np. Poznańskiej makaronowej typ.500
- 2 jajka + 1 żółtko
- 1 łyżeczka soli
- 3 - 4 łyżki wody
- 1 białko jaja
- świeża szałwia lub jedna saszetka suszonej
- masło
Mąkę przesiać na stolnicę, posolić i zrobić wgłębienie, w które wbić jajka i żółtko. Zagnieść ciasto dodając po łyżce wody w miarę potrzeby, ciasto ma być miękkie w dotyku. Z ciasta uformować kule, zawinąć w ściereczkę i umieścić w lodówce na godzinę. Ciasto podzielić na 2 części, każdą rozwałkować wałkiem na bardzo cienki placek na podsypanej mąką stolnicy. Jeden placek posmarować białkiem i nałożyć po łyżeczce nadzienia w odstępach 2 cm od siebie. Przykryć drugim plackiem ciasta, palcami docisnąć przestrzenie pomiędzy nadzieniem. Przy pomocy radełka lub noża wyciąć kwadraty z ciasta, z farszem znajdującym się w centrum. Pierożki wrzucać na osoloną i gotującą się wodę. Gotować ok 4 minut, do miękkości.
Gdy pierogi się gotują, na patelni roztopić masło i dodać szałwię. Ugotowane pierogi przenosić z garnka bezpośrednio na patelnię. Wyłożyć na talerz i posypać tartym Parmezanem i świeżo zmielonym pieprzem.
Smacznego:-)
I ja szczególnie lubię jesień właśnie za dynię, za jej smak i ten piękny słoneczny kolor. Smakowite pierożki :) Miła odmiana dla tradycyjnych
OdpowiedzUsuńpozdrawiam mikołajkowo
Malwinna
Dziękuję i również pozdrawiam mikołajkowo:-)
UsuńMmmm bardzo pomysłowe, ten farsz dyniowy musi być przewspaniały :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę pyszny:-)
Usuń