Google+ Pomysłowe Pieczenie: Domowe pralinki nadziewane karmelem

piątek, 18 stycznia 2013

Domowe pralinki nadziewane karmelem

Polecam szczególnie na nadchodzące walentynki, czy inne okazje kiedy chcemy podarować coś wyjątkowego komuś wyjątkowemu:-)



Myślę, że to początek fantastycznej przygody kulinarnej, a raczej cukierniczej:-). Zainspirowała mnie Anna - Maria z bloga  Kucharnia klik, i choć nie są to czekoladki, które ona zaprezentowała to wspominam o niej ponieważ to dzięki niej wykonałam swoje pierwsze pralinki. Powiem Wam szczerze, że to jedna z najwspanialszych czynności jakie mogłam sobie wyobrazić, jeśli chodzi o działanie w kuchni oczywiście. Wcześniej podobne uczucia miałam gdy piekłam chleb:-) ale te uczucia były bardziej rustykalne. Robienie pralinek obudziło troszkę inne uczucia:-) i sprawiło, że poczułam delikatność w powietrzu:-). Zapach  topionej czekolady, domowego karmelu, myśl o tym, że robię niespodziankę ukochanemu, chęć by były wyjątkowe, idealne ( choć nie tym razem ), to wszystko, to dawka bardzo, bardzo pozytywnej energii. Samo skupienie nad przepisem, sposób temperowania czekolady by miała odpowiednią temperaturę, przygotowanie karmelu, który wypełni każdą pralinę. To wszystko sprawiło mi tak wielką radość, że trudno mi to ubrać w słowa.
Mój mąż smacznie spał gdy na dole w kuchni działa się magia. Wiedziałam, że go zaskoczę, ale nie przypuszczałam, że aż tak:-).



 Pazłotko z czekolady, której używałam wykorzystałam do owinięcia każdej pralinki. Chciałam by całość wyglądała jak kupna:-). Nie chciał mi uwierzyć kiedy powiedziałam, że to robota moich rąk:-). Byłam podwójnie szczęśliwa.

 
 

Posiadam foremki do robienia pralinek, ale ich nie wykorzystałam ponieważ chciałam by miały zamszową fakturę, taką jak pralinki Anny-Marii, a fakturę taką można otrzymać dzięki silikonowej foremce do lodu.


Proces temperowania czekolady i przepis na jej wypełnienie podpatrzyłam  tu klik, ale mam już kilka pomysłów na swoje smaki i klimaty:-).

Składniki na około 80 pralinek ( ja zrobiłam z połowy składników ):
  • 250 ml świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego
  • 90 ml śmietany kremówki
  • 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
  • 300 g drobnego cukru
  • 40 g glukozy w płynie ( może być miód )
  • 100 g masła w temperaturze pokojowej
  • 1/2 łyżeczki płatków soli morskiej
  • 2 łyżeczki octu balsamicznego
  • 500 g gorzkiej czekolady ( zawartość kakao 65 % )
Zaczynamy od przygotowania karmelu.
Do garna o grubym dnie wlewamy sok pomarańczowy. Gotujemy aż jego ilość zredukuję się do 150 ml. Potrwa to ok 8 minut.
Do drugiego garnka wlewamy śmietankę i ekstrakt z wanilii. Doprowadzamy do wrzenia, po czym ściągamy z ognia.
Na patelnię wysypujemy 1/3 ilości cukru i glukozę. Podgrzewamy do momentu aż cukier rozpuści się, a całość nabierze bursztynowego koloru. Dodajemy pozostałą część cukru i ponownie podgrzewamy do jego rozpuszczenia i uzyskania bursztynowego koloru.
Do roztopionego cukru wlewamy śmietankę ( powinna być ciepła ) i mieszamy aż połączy się z cukrem. Dodajemy zredukowany sok pomarańczowy i sól. Zdjmujemy z ognia i dodajemy masło, kostka po kostce, cały czas mieszając. Każdą kostkę masła dodać wtedy gdy poprzednia całkowicie się rozpuści. Na koniec dodajemy ocet balsamiczny i mieszamy. Karmel pozostawiamy do całkowitego ostygnięcia. Początkowo masa będzie rzadka ale w miarę stygnięcia karmel zacznie gęstnieć.

Temperowanie czekolady:

Czekoladę drobno posiekać. W kąpieli wodnej,rozpuścić 2/3 posiekanej czekolady, cały czas mieszając. Doprowadzić czekoladę do temperatury 45-50 st. C. Bardzo przydatny jest termometr cukierniczy:-)
Zdjąć miskę z nad garnka z gorącą wodą i dodać resztę posiekanej czekolady. Cały czas mieszając, aż czekolada rozpuści się  całkowicie i osiągnie temperaturę 31-32 st. C. Tak przygotowana czekolada gotowa jest do wypełnienia nią foremek do czekoladek.
Całkowicie wypełniamy foremki czekoladą po czym odwracamy foremki żeby nadmiar czekolady wypłyną i by na ściankach pozostała tylko cienka warstwa. Przy pomocy szpatułki wytrzeć wierzch foremek. 
Odstawiamy foremki w chłodne miejsce na 10 - 15 minut.
Karmel przekładamy do rękawa cukierniczego napełniamy nim foremki do 4/5 wysokości. Nie wypełnioną przestrzeń zalewamy płynną czekoladą wyrównujemy szpatułką. Odstawiamy do całkowitego ścięcia na 2-3 godziny. Po tym czasie pralinki są gotowe do wyjęcia z foremek i do spożycia:-)
Smacznego:-)








9 komentarzy:

  1. Świetny pomysł! Podobne pralinki chodzą za mna już od dłuższego czasu. Nawet kupiłam stosowną foremkę. Teraz muszę tylko kiedyś wreszcie się za nie zabrać. Zupełnie się nie dziwię, że Mąż był zachwycony. Twoje czekoladki wyglądają cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie robiłam jeszcze domowych pralinek :) Myślałam, że nigdy nie dotrę do wnętrza Twojej pralinki na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepadłam! Wyglądają genialnie i w dodatku pięknie zapakowane :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aga dziękuję ślicznie

    Agatko ciesze się, że wreszcie dotarłaś do wnętrza pralinek:-), i bardzo polecam domowy wyrób pealinek:-)

    Moniczko dziękuję ślicznie za komplement:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Łał, cudne Ci wyszły!
    Nie robiłam pralinek całe wieki, ale dokładnie znam to uczucie - po prostu magia, inaczej nie da się tego opisać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Olimpio! Nawet nie wiesz jak się cieszę!
    Mam ochotę Cię wycałować - pralinki są przepiękne! I ta faktura - czyli to rzeczywiści magiczna zasługa foremek:)
    Pięknie napisałaś o robieniu domowych pralinek - fragment "poczułam delikatność w powietrzu" już na zawsze zapamiętam - nie mogłaś tego lepiej ująć!
    Uściski:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty po prostu mnie zaczarowalaś pralinkotworzeniem:-), zrobiłam już kilka innych i ciągle mam apetyt na więcej:-:. Nie wiem dlaczego tak późno Cię odnalazłam:-), ale cieszę się, że już jestem w Kucharnii razem z Tobą!!!

      Usuń