Śledzie to moje ulubione danie wigilijne, dlatego nigdy nie brakuje ich na świątecznym stole. Od kilku lat przeprowadzam na śledziach różnego rodzaju eksperymenty smakowe:-), w zeszłym roku hitem były te śledzie i te również. Nie mogę zapomnieć również o tych i o tych:-).
W tym roku mam zamiar zrobić jeszcze śledzie z burakami i śledzie po szwedzku. Dzisiejszy przepis jest dla tych, którzy lubią nutkę słodyczy w śledziach. Zalewa jest zrobiona z wiśniówki i octu balsamicznego, jak dla mnie wyszły idealnie. Dodatkowego aromatu nadaje im rozgnieciona gorczyca i pieprz kolorowy. Jeśli znudziły Wam się tradycyjne śledzie to w tych znajdziecie odskocznię od nudy:-)
Składniki
4 filety śledziowe
3 małe cebule
1 łyżka cukru
50 ml wody
50 ml wiśniówki
1 łyżka octu spirytusowego 10%
3 łyżki octu balsamicznego
1 łyżka oleju
1 łyżka oleju
1 łyżeczka gorczycy
1 łyżeczka kolorowego pieprzu
Śledzie zalewamy zimną wodą i odstawiamy do namoczenia na 2 godziny, w tym czasie wodę zmieniamy 2 razy.
Cebulę obieramy i kroimy w talarki, mieszamy w misce i zalewamy wrzącą wodą. Moczymy cebulę przez 5 minut a następnie odcedzamy na sitku i zostawiamy do całkowitego ostygnięcia.
W garnuszku robimy zalewę. Wlewamy gorącą wodę i wsypujemy cukier, mieszamy aż cukier całkowicie się rozpuści. Dodajemy ocet i ocet balsamiczny a także wiśniówkę. Gorczycę i pieprz lekko zgniatamy w moździerzu. Śledzie kroimy na 3 cm kawałki. Na dno słoika układamy warstwę cebuli, którą posypujemy gorczycą i pieprzem, na to układamy warstwę śledzi. W taki sposób wypełniamy cały słoik, który następnie zalewamy zalewą, na wierzch wlewamy łyżkę oleju. Słoik szczelnie zamykajmy i wstawiamy do lodówki. Śledzie można jeść po 2 dniach ale najlepiej smakują po 7.
Smacznego:-)
Przepis z małymi zmianami pochodzi z blogu Pistachio
Niesamowite zdjęcie, rzeczywiście śledzia ciężko ładnie sfotografować, ale udało się! Super
OdpowiedzUsuńAn@Mari
Wspaniały pomysł! Ekstra zdjęcia!
OdpowiedzUsuńOlimpio bardzo pomysłowe połączenie, strasznie ciekawa jestem smaku :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMam spory zapas domowej wiśniowki a śledzie uwielabiam więc chętnie wypróbuję ten pomysł:)
OdpowiedzUsuńTa wiśniówka brzmi zachęcająco a słoik ze śledziami wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńJa tez baaardzo lubie sledzie ;) Szczegolnie takie na slodko. Poprosze taki jeden sloiczek :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcie :) O śledziach to już nawet nie wspominam :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą wiśniówką. Cieszę się, że skorzystałaś z przepisu. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńle tue foto sono sempre stupende!
OdpowiedzUsuńSandra
I te też są boskie:-)
OdpowiedzUsuń