Za oknem wciąż biało a za kilka dni Wielkanoc i jak tu myśleć o tradycyjnych wypiekach? Poza tym święta bez męża to co to za święta? Nie mam nastroju na gotowanie, pieczenie, w ogóle na przygotowywanie się do świąt.
Pomyślałam sobie jednak, że ugotuję żurek i upiekę babkę bo mam Klarę i to dla niej stworzę namiastkę świąt:-).
Z tym pierwszym nie będzie żadnych kłopotów bo uwielbiam i robić żurek i jeść. Zakwas żurkowy już od kilku dni stoi sobie w ciepełku i nabiera mocy. Co do babki, no cóż jak to się mówi do babek nie mam ręki:-). Nie potrafię tego wytłumaczyć ale w swoim życiu odniosłam więcej porażek babkowych niż możecie sobie wyobrazić. Albo nie tak wyrastają, albo zakalcowate, albo za suche. Jedyne co jeszcze mi w miarę wychodzi to babka drożdżowa. Tym razem jednak chciałam ponownie dać szansę typowej babce świątecznej. I choć wyszła nietypowa babka świąteczna to jestem szczęśliwa i skaczę pod niebiosy bo babka jest rewelacyjna. Pewnie bardziej nadałaby się na Święta Bożego Narodzenia, ale w końcu mamy śnieg jest zimno więc czemu nie.
Lubię babki wilgotne i pełne aromatu, nie lubię gdy babka jest tak sucha, ze aż zatyka i szybko musimy popijać, a mi często takie wychodziły. Ta babka jest idealna, wilgotna o zwartym miąższu, nie kruszy się. Dodatek tego musu z dyni klik , sprawił że babka nabrała takiego aromatu, że można się w niej zakochać:-) a dodany banan sprawił, że jest wilgotna. Poza tym robi się ja w 5 minut:-), więc można ją zamieszać nawet w ostatniej chwili, oczywiście jeśli macie zapasy dyniowego purée.
Składniki:
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka musu z dyni
1 duży banan
garść zmielonych orzechów
1 łyżka majonezu
3 łyżki roztopionego masła
2 duże jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
szczypta soli
W misce rozgnieść widelcem banana i wymieszać go z dyniowym musem ( mój mus jest bardzo gesty, jeśli macie o rzadszej konsystencji musicie zwiększyć ilość mąki o kilka łyżek).
Dodać jajka, roztopione masło, majonez, ekstrakt z wanilii i wymieszać.
W drugiej misce przesiać mąkę razem z proszkiem, sodą, solą i dodać zmielone orzechy.
Suche składniki przesypać do mokrych i wymieszać widelcem aż się wszystko ze sobą dokładnie połączy.
Formę do babek ( ja użyłam formy z kominkiem ) wysmarować masłem i posypać bułką tartą. Ciasto przelać do formy, wyrównać i wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 st. C na 50 minut lub piec do suchego patyczka. Po upieczeniu pozostawić w formie 5 minut, następnie wyjąć i studzić na kratce.
Ja polałam swoją babkę sosem karmelowym i posypałam i migdałami:-)
Smacznego:-)
- Źródło inspiracji z moimi zmianami: White Plate
Fajnie pomieszane smaki, jesienna dynia na wiosennym stole. podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniczko:-), jakoś tak wszystko się pomieszało ale rezultat jest zadziwiająco wspaniały:-)
UsuńTeż jestem babkowym antytalenciem. Ale ta wygląda pysznie. :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że nie jestem sama:-). Dziękuję, jest naprawdę pyszna:-)
UsuńŚliczna babka Olimpio!
OdpowiedzUsuńDyniowe wypieki są pyszne i aromatyczne.
Lubię takie świąteczne wybory.
Spokojnie i bez nadmiernej euforii.
Czas spędzony z Córeczką na pewno będzie magiczny.
Pięknych świąt!
Ja też lubię gdy prócz tradycji jest element nowinki:-), bo dlaczego by nie:-). Święta będą magiczne mimo samotności, bo to odstawiam na bok i mam zamiar cieszyć się z Klarą i króliczkiem i jajeczkiem:-)
UsuńTobie kochana również pięknych i spokojnych świąt życzę!
wygląda pięknie,smakuje pewnie też:) a dotrwa do świat??:):) u mnie by pochłonęli jeszcze przed sobotą;) szkoda ,że nie lubią dyni...
OdpowiedzUsuńJuż jej nie ma bo piekłam ją na próbę, czy w ogóle mi wyjdzie:-). Wyszła, więc upiekę ja ponownie w sobotę:-)
UsuńWygląda bardzo smakowicie i na to, że jest właśnie bardzo wilgotna:-) A takie lubię. Ja jeszcze nie piekłam nigdy babki. Od zawsze moja mama to robi:-) Pozdrawiam serdecznie i życzę Spokojnych i Zdrowych Świąt, i oby jak najmniej tęsknoty;-)
OdpowiedzUsuńGdybym miała mamę u boku to pewnie ona też by mi upiekła, albo siostrę, jej babka piaskowa jest pyszna i nie zapycha. Ale rodzinę mam daleko więc zadowolę się moim odkryciem:-)
UsuńMarzenko Tobie również życzę spokojnych i rodzinnych świąt!
wygląda wspaniale :]
OdpowiedzUsuńSliczna babka :) Musi byc bardzo wilgotna dzieki dodatkowi dyni. Ja mam jescze dyniowe zapasy w lodowce wiec pewnie za jakis czas (po swietach bo juz mam zaplanowane menu:) sie skusze.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Dziękuję:-), jest idealnie wilgotna, a przez to że do musu dyniowego dodałam mandaryni, cytrynę, imbir i przyprawy babka w smaku wyszłam oszałamiająca:-) i stwierdzenie to nie jest przesadzone:-). Skuś się przy najbliższej poświątecznej okazji bo nie będziesz żałowała:-)
UsuńPozdrawiam
Olimpio, baba wyszła Ci fantastyczna!:-) Aż żałuję, że nie mam zapasów dyniowego puree....
OdpowiedzUsuńKasiu nawet nie wiem jak to się stało, że mi wyszła, jestem taka szczęśliwa bo to będzie moja babka popisowa:-) no i poza tym troszeczkę się zachęciłam do dalszych poszukiwań:-)
UsuńU mnie też jakoś tak nieświątecznie...
OdpowiedzUsuńI do babek też nie mam ręki ;) Ale się nie poddaję i co jakiś czas próbuję :) Twója wygląa fantastycznie :)
Czasami tak właśnie jest, wszyscy wkoło szaleją ze świątecznymi przygotowaniami a my po prostu tego nie czujemy, brakuje tego małego czegoś. Ale gdy święta nadchodzą to nastrój sam nas dopada:-). Co do babek, grunt to się nie poddawać i próbować, może ta Ci przypadnie do gustu:-)
UsuńTo nie z Twoją ręką do babek jest coś nie tak Olimpio, tylko z niektórymi przepisami :) "Babka piaskowa" - nazwa mówi za siebie - czujesz jakbyś miała piasek w ustach :) A Twoja dzisiejsza babka... baaardzo apetyczna, a wiedz, że babek to ja nie hołubię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak wiem, że babki Cię nie powalają tym bardziej cieszy mnie Twój komentarz:-). A co do przepisów to masz rację, nie raz próbowałam z różnych nawet sprawdzonych blogów i odnosiłam klapę ale nie poddaję się i od czasu do czasu nachodzi mnie na kolejna próbę babkową. Tak było tym razem:-) i się udało!
Usuńuwielbiam dyniowe wypieki, został mi jeszcze jeden słoik dyniowego purre z jesieni, może się skuszę na Twoją babę??? :)
OdpowiedzUsuńSkuś się bo warto:-), jeśli masz purée bez dodatków to koniecznie dodaj do ciasta imbir, skórkę z pomarańczy i cytryny i szczyptę cynamonu:-)
UsuńJeszcze nigdy nie piekłam innej niż drożdżowa;)
OdpowiedzUsuńKusi mnie krótki czas wykonania i ten spływający po niej sos:)
Mi tylko drożdżowe wychodziły jako tako, ale ta babka jest wspaniała i wyszła dlatego zakochałam się w tym wypieku:-)
Usuńtaką babkę bym zjadła, sama nie robię żadnej.
OdpowiedzUsuńnie smutaj się, czas tak szybko mija, że aż strach, zanim się obejrzymy będzie lato.
przesyłam Ci tonę ciepłych myśli, nie będziesz sama w święta:)
Justynko, ciepło mi się na sercu zrobiło gdy przeczytałam Twoje słowa. Dziękuję Ci!!!
UsuńMuszę upiec!!!
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie moje smaki:)
Cieszę się Agnieszko, piecz i daj znać jak wyszła:-)
Usuńdynia i banan brzmi pysznie :) Ja do kuchni nawet dziś nie wchodzę, bo teściowa i babcia przejęły wałek a garnki po prostu latają po kuchni :) Wesołych świat :) nie wiem już czy wielkanocnych czy bożonarodzeniowych. Mam nadzieję, że twój mąż szybko wróci, bo nie wie co traci, jak go taka babka omija :)
OdpowiedzUsuńBoże Narodzenie w Wielkanoc:-)
UsuńJa życzę Ci Wesołego Alleluja:-)
Gdy kilometry dzielą czasem chce się zapomnieć , że święta nadchodzą ... najtrudniej w taki czas rozłąkę oswoić w sobie ... ale dla Klary wszystkie świąteczne przygotowania , rytuały , pisankowanie jest czasem magicznym i w tej całej świątecznej niezwykłości jej także łatwiej upłynie oczekiwanie na powrót taty ... wiesz jak mówią : gdy nie możesz zająć myśli - zajmij ręce ...
OdpowiedzUsuńBaba dyniowa cudna ! ... ten jej ciepły kolor idealny na śnieżną Wielkanoc / ja mam za oknem prawdziwą śnieżycę w tej chwili /
Trzymaj się ciepło Olimpio...
Olimpio , życzę Wam ciepła i miłości w te Święta ... nie będziecie wszyscy razem w te dni , ale myślą i sercem będziecie blisko ... wszystkiego dobrego Wam życzę i oby tych dni rozłąki już wiele przed Wami nie było ...
UsuńAniu dziękuję ślicznie:-), trzymamy się dzielnie:-). Dzisiaj był piękny i słoneczny dzień. Przygotowałam dla Klary święconkę i zabrałam ja do kościoła. Całą drogę niosła koszyczek, wyglądała pięknie. W kościele było tyle dzieci z koszyczkami,Klara cała podekscytowana, uśmiech z twarzyczki jej nie schodził. To był szczęśliwy dzień:-)
UsuńSkładniki zaskakujące (zwłaszcza majonez) a ciacho wyszło fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ten majonez i banan nadały ciastu wilgotności:-)
UsuńNa pierwszy rzut oka myślałam, że to babka karmelowa. Tęsknię za smakiem dyni w cieście! Olimpio, spokojnych Świąt... trzymaj się cieplutko!
OdpowiedzUsuńJa mam całoroczny dostęp do dyni:-). Dziękuję serdecznie i życzę równie spokojnych Świąt:-)
UsuńOlimpio, zazdroszczę Ci czasu świątecznego z córeczką. Tylko Ty i Ona. Jak bardzo brakuje mi takich chwil...
OdpowiedzUsuńTęsknota uświadamia nam rolę osoby za którą tesknimy. Umacnia w przekonaniu, że dobrze nam razem...
Druga rzecz jakiej Ci zazdroszczę to powrót męża. Kilka dni przed tą chwilą, emocje sa niepowtarzalne. Planowanie, przygotowanie i bicie serca. Przyspieszone jakby chciało wyskoczyc i przytulić się do ukochanego. Jeszcze chwilę serduszko... Chwilę...
Madziu masz rację, dopiero zrozumiałam, że to mój czas z Klarą, jestem dla niej całym światem a ona dla mnie. I już mi nie jest smutno, każdy dzień przeżywamy w radością. Mąż codziennie dzwoni więc kontakt głosowy mamy:-). Poza tym do UK przyszła wiosna i jest pięknie czego więcej chcieć od życia:-)
UsuńŚciskam Cię mocno:-)
piękna baba! no i z ulubionym karmelem :)
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt!
Dziękuję:-)
UsuńŻyczę równie radosnych Świąt:-)
Wesołych i spokojnych świąt !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Wzajemnie dziewczyny, radosnych i rodzinnych Świąt.
UsuńPozdrawiam!