Kolejna letnia propozycja, chyba już wspominałam że jest to moje ulubione danie:-) o tej porze roku.
Chłodnik jest najlepszy na upalne dni, świetnie ochładza nasz organizm i jest idealny gdy panujący upał odbiera nam apetyt. Chłodnik ma wiele postaci, ale ten z botwinki moim zdaniem jest najsmaczniejszy. Do tego ugotowane jajeczko i kromka domowego razowca:-), potrafi uszczęśliwić nawet wybrednych. Im dłużej stoi w lodówce tym jest lepszy, nabiera smaku i aromatu a jego różowy kolor jest przepiękny i jeszcze bardziej zachęca do spróbowania. Mam nadzieję ,że i Was zachęci:-)
Składniki ( na 4 duże porcje):
2 pęczki botwinki
pęczek szczypiorku
pęczek koperku
3 gruntowe ogórki
3 gruntowe ogórki
2 ogórki małosolne
sok z połowy dużej cytryny
3 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
domowy bulion ( ja używam rosołu z kurczaka )
1 litr kefiru lub maślanki
3 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
sól i pieprz do smaku
4 ugotowane na twardo jajka
Botwinkę dokładnie myjemy, małe buraczki obieramy. Myjemy również koper i szczypiorek. Drobno posiekaną botwinkę wraz z buraczkami umieszczamy w garnku i zalewamy bulionem, taką ilością by przykrył botwinkę. Gotujemy na średnim ogniu aż buraczki będą miękkie ok 15 minut, pod koniec gotowania dodajemy sok z cytryny. Ugotowana botwinkę wraz z bulionem przelewamy do drugiego garnka i pozostawiamy do całkowitego ostygnięcia. Do zimnej botwinki dodajemy posiekany drobno koper i szczypiorek, dodajemy również pokrojone w drobną kostkę ogórki oraz przeciśnięty czosnek. Wlewamy kefir i jogurt. Wstawiamy do lodówki na 24 godziny a następnie doprawiamy solą i pieprzem. Podajemy z ugotowanym np z ugotowanym na twardo jajkiem , lub sam:-)
Smacznego:-)
Smacznego:-)
Wygląda tak apetycznie, że aż brak słów. Uwielbiam chłodnik, ale nie wiedzieć czemu dość rzadko robię....Weekend ma być ponoc mega upalny, więc może i ja zażyję botwinkowej ochłody... :-)
OdpowiedzUsuńTak idealny na upały , a ja to bym go jadła okrągły rok:-)
Usuńcudowny! z tym jajeczkiem ehh
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam chłodniki, wygląda bosko!!!
Musi być jajeczko, choć bez też smakuje wyśmienicie:-)
Usuńnajlepszy na upały :) kolorek ma bardzo zachęcający :)
OdpowiedzUsuńTaki kolor zachęcił już wielu do pierwszego próbowania:-)
UsuńMój ulubiony chłodnik, narobiłas mi smaka! :) POzdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam również!
UsuńOjej taki chłodnik za mną chodzi od jakiegoś czasu :) Uwielbiam !
OdpowiedzUsuńGorąco polecam, jest tak prosty w zrobieniu:-)
Usuńrewelacyjnie wygląda, oj narobiłaś mi na niego apetytu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się:-)
Usuńczuję jak smakuje... poezja !
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Tak to poezja w misce:-)
UsuńNo i przyszła chwila, kiedy to ja Twój chłodnik podziwiać mogę:)
OdpowiedzUsuńI znów mam na niego ochotę...
Najpierw Ty narobiłaś mi ochoty swoim teraz ja mogę się odwdzięczyć:-)
UsuńJest śliczny!
OdpowiedzUsuńJa też jadam go pasjami.
Genialna zupa.
Cieszę się , że ma tylu zwolenników bo to wyjątkowe danie:-)
Usuńale super kolory! a ja jeszcze nie jadłam chłodniczka w tym roku, jejq... ;> ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz to nadrobić:-)
Usuńrównież uwielbiam
OdpowiedzUsuńZdziwiłabym się gdybyś nie lubiła:-)
UsuńRobiłam go już dwa razy.I na pewno zrobię jeszcze nie raz bo jest przepyszny!!!Tylko lekko podgrzewam.Bardzo Ci dziękuję za ten przepis :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam