Google+ Pomysłowe Pieczenie: Zupa z dyni

czwartek, 7 listopada 2013

Zupa z dyni

Dynia, pomarańcza i lubczyk to połączenie idealne:-)





 Za nim będzie o zupie słów kilka o mojej nieobecności. Mam nadzieję, że to jest powrót na stałe.
Los czasami bywa okrutny, ale trzeba mu stawić czoła i iść do przodu. Wracam wiec po długiej i mrocznej wędrówce, do świata żywych, do moich czytelników. Proszę o Waszą wyrozumiałość i  pozostanie ze mną i z Pomysłowym Pieczeniem:-)

 Na dobry początek proponuję Wam przepyszną zupę dyniową, która w połączeniu z pomarańczą i lubczykiem daje zaskakująco miłe doznania smakowe. Jej słodycz i aromat sprawia, że uśmiech maluje się na twarzach a przynajmniej na twarzy mojej córki i męża. Dodam, że mąż poprosił o dokładkę:-). Ta zupa różni się od typowych, lekko pikantnych i rozgrzewających zup dyniowych. Jest raczej łagodna a dodatek lubczyku sprawiam, że zupa pięknie pachnie, myślę, że dzieci  pokochają ją:-). Czy i Wy skusicie się na poprawienie humoru taką słoneczną zupą?




Składniki:

1/2 małej dyni

1 marchewka

biała część pora

1/3 średniego selera

1 średni ziemniak

2 cebulki szalotki

1/8 cześć pomarańczy ( ze skórką )

mała garść lubczyku ( użyłam własnego, suszonego )

bulion drobiowy lub warzywny ( domowy) ok 500ml

1 łyżka masła

Wszystkie warzywa obrać i umyć a następnie dowolnie pokroić. W garnku roztopić masło i wrzucić pokrojoną szalotkę i por. Lekko zeszklić a następnie dodać pozostałe warzywa. Podsmażyć przez ok 3 minuty. Wlać wywar drobiowy lub warzywny lub zwykłą wodę. Dosypać lubczyk i dodać pomarańcza. Gotować aż wszystkie warzywa zmiękną. Jeśli jest potrzeba doprawić solą morską i świeżo mielonym pieprzem. Po ugotowaniu zupę zmiksować blenderem, udekorować bazylią lub natką pietruszki:-)
Smacznego:-)









20 komentarzy:

  1. witaj Olimpio :) i zdjęcia i opis jak najbardziej zachęcają do spróbowania takiej wersji zupy dyniowej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Łucjo:-), ciesze się, że zupa przypadła Ci do gustu:-)

      Usuń
  2. Wróciłaś z tą cudowną zupą!
    Fantastycznie,że znowu jesteś.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu dziękuję, też cieszę się, że ponownie mogę być z moimi czytelnikami i zaglądać na moje ulubione blogi:-)

      Usuń
  3. Cieszę się, że wróciłaś, zaglądałam tu często. Mocno Cię przytulam i może w końcu zrobię zupę dyniową, bo z dynią tej jesieni wyjątkowo nie mogę spotkać się w kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Justynko dziękuję bardzo:-). Zupkę zrób konieczne, posmakuje Twoim maluchom:-), a jej przygotowanie zajmuje chwilkę:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dobrze że wróciłaś :) Dobrze że wszystko już poukładane :)Cieszy mnie Twoja obecność :)
    Zupkę z dyni robię już nie wiem który raz i w jakiej kombinacji .Zajadamy się nią w tym roku wyjątkowo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekałam, czekałam, i w końcu się doczekałam, choć stęskniona jestem ogromnie :) Dobrze, że jesteś :)
    A zupa fantastyczna - z lubczykiem musiała smakować wyjątkowo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pyszna propozycja! A dla Ciebie wszystkiego dobrego! Trzymaj się ciepło! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Olimpio, jak fajnie, że wróciłaś:-) Zupę dyniową do tej pory robiłam tylko po bawarsku i jakoś każdy przepis uznawałam za gorszy od mojej. A ten wygląda na równie dobry i chyba skuszę się na Twoją propozycję, zwlaszcza, że mam zapas
    dyni:-) Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniale, że wróciłaś :) Cieszę się, że nieobecność była tymczasowa. Podczas oczekiwania na kolejne wpisy oglądałam Pomysłowe Pieczenie na TV Bogatynia - bardzo inspirujące :) Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak dobrze Cię widzieć :) !!
    Uwielbiam zupę z dyni w każdym wydaniu, Twoje przepisy i zdjęcia.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze , że jesteś Olimpio ...
    dobre , że już mogłaś/umiałaś/chciałaś wrócić ...
    jakkolwiek to nie brzmi - jeśli Ty wróciłaś , to może ja też będę umiała ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, nie wiem co się u Ciebie dzieje, ale uwierz mi że czasami takie powroty są lekiem na zranione ciało i duszę. Choć łatwo nie jest to staram się już o tym nie myśleć, a przynajmniej nie tak często ( bo myśleć będę o tym do końca moich dni). Aniu byłam u Ciebie i przeczytałąm wszystkie posty od ostatniej mojej wizyty, Twój blog jest wyjątkowy i daje dużo pozytywnej energii, tak bardzo mi teraz potrzebnej! Całuję Cię mocno!!!

      Usuń
  12. cieszę się, że jesteś :)
    została mi jeszcze jedna olbrzymia dynia, może wypróbuję z lubczykiem, brzmi ciekawie, a wygląda pysznie !
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam nadzieje, ze juz wszystko dobrze....nie wiem co sie stalo, moge sie tylko domyslac ale chce, zebys wiedziala, ze myslami jestem z Toba... Trzymaj sie cieplo. Blogowanie na pewno pozwoli oderwac sie od przykrych mysli. Tym bardziej, ze zupa jaka tu pokazujesz wyglada tak pieknie i slonecznie.Uwielbiam lubczyk wiec na pewno bylabym nia zachwycona :)

    Sciskam mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uff, jak dobrze, że jesteś. Oby było już z górki, trzymam kciuki i przesyłam całą moc dobrej energii i wirtualnych buziaków. Poza wszystkim nie wiedziałam, ze lubczyk kocha się z dynią i pomarańczą, ale wygląda mi to na całkiem efektowny trójkąt :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Listopad bez zupy dyniowej nie byłby listopadem :-). Połączenie z pomarańczą to strzał w dziesiątkę.

    OdpowiedzUsuń