Zatęskniłam za pasztetem 100% wegetariańskim i upiekłam go wczoraj. Wszyscy go polubili, łącznie z mięsożerną częścią rodziny:-). Oprócz tego, że jest przepyszny to mega zdrowy, tylko z roślinnych składników więc jest również wegański. Dobrze trzyma kształt i można go kroić, natomiast środek jest bardzo gładki więc również dobrze się nim smaruje kanapkę:-). Pasztet zrobiłam na bazie ugotowanych warzyw w warzywnym wywarze. Raz w tygodniu gotuję cały gar takiego wywaru i potem używam go jako bazę do różnych zup. Natomiast warzywa najczęściej wykorzystuję do różnego rodzaju domowych pasztetów:-).
Składniki:
Do ugotowania kaszy:
1/2 szklanki kaszy jaglanej
1 szklanka wody
1 liść laurowy
1 ząbek czosnku
3 kulki jałowca
1/2 łyżeczki soli morskiej
Do pasztetu:
kasza jaglana
2 marchewki ugotowane w wywarze
1 pietruszka ugotowana w wywarze
1/2 selera ugotowanego w wywarze
1 mała cebula ugotowana w wywarze
1 por, tylko biała część
2 ząbki czosnku
1 szklanka orzechów laskowych
100 ml oleju rzepakowego
ok 1/2 szklanki wywaru warzywnego
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka majeranku
1 łyżeczka świeżego tymianku
sól i pieprz
Kaszę jaglaną dokładnie płuczemy, następnie zalewamy zimną wodą i zostawiamy na całą noc. Następnego dnia płuczemy ją na sicie pod gorącą wodą. Kaszę umieszczamy w garnku i zalewamy szklanką wody, dodajemy sól, liść laurowy, kulki jałowca i wciskamy czosnek. Gotujemy do momentu aż kasz całkowicie wchłonie wodę ok 15 - 20 minut. Pozostawiamy do przestygnięcia. Liść laurowy i jałowiec wyjmujemy z garnka.
Por kroimy w cienkie krążki a następnie podsmażamy na łyżce oliwy, kiedy lekko się zeszkli wciskamy czosnek i podsmażamy ok 2 minuty.
Orzechy laskowe mielimy w młynku a następnie lekko prażymy na suchej patelni, cały czas mieszając.
Do blendera kielichowego wkładamy wszystkie warzywa, podsmażony por, orzechy laskowe oraz kaszę. Zalewamy olejem roślinnym i kilkoma łyżkami wywaru warzywnego. Zaczynamy miksować na gładką masę, dolewając wywar w razie potrzeby. Dodajemy majeranek, tymianek i sos sojowy, ponownie miksujemy. Pasztet ma mieć konsystencję dość luźną. Na koniec doprawiamy solą i pieprzem. Masę przekładamy do naoliwionej i wysypanej bułką tartą keksówki. Pieczemy w 180 st C ( z termoobiegiem ) przez 40 minut. Po upieczeniu pozostawiamy do całkowitego ostygnięcia, następnie wkładamy do lodówki na całą noc.
Podajemy np z dżemem cebulowym:-) i świeżym tymiankiem:-)
Smacznego!
Źródło inspiracji z moimi zmianami Jadłonomia
Wygląda pysznie...Też mam swój ulubiony przepis na pasztet,choć nie jest on wegetariański...Mój składa się też z warzyw, ale dodatkowo z wątróbki i boczku...Ogólnie nie przepadam za pasztetami, ale ten bardzo lubię...
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pasztety, często robię z soczewicą, ciecierzycą, ale z kaszą jaglaną przepis bardzo mi się podoba, wkrótce wykorzystam Twoją propozycję, ale zrobię z orzechami włoskimi, laskowe mnie uczulają.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wegetariańskie pasztety, właśnie myślę nad upieczeniem takiego z kaszy jaglanej. Cudowne zdjęcia, Olimpio. Jestem zauroczona :)
OdpowiedzUsuńPysznie upieczony i doskonale sfotografowany!
OdpowiedzUsuńo mamo! piękny pasztet a zdjęcia zapierają dech!
OdpowiedzUsuńMmm pycha pasztet :)
OdpowiedzUsuńNo to mamy pasztet w najlepszym wydaniu, lekki, podkręcony jaglanką i kształtny. Coraz piękniejsze te Twoje foty, Olimpio :)
OdpowiedzUsuńpasztet naprawdę godny polecenia... to nie ma co oglądać i podziwiać zdjęć tylko go smakować!
OdpowiedzUsuńrobiłam już wiele razy, jest pyszny i łatwy w wykonaniu.
Dzięki za przepis:)
elka