ulubiona!
Moja jesień jest żółta, lekko pomarańczowa, czerwona. Kiedy jeszcze jest zielona stawiam ją na parapecie i czekam aż nabierze tych kolorów, tej soczystości i słodyczy.
Moja jesień jest żółta, lekko pomarańczowa, czerwona. Kiedy jeszcze jest zielona stawiam ją na parapecie i czekam aż nabierze tych kolorów, tej soczystości i słodyczy.
Kocham ja za wszystko, za kształt, kolor, zapach, smak i za magię jaką w sobie ma. To drzewa gruszek posadziłam w tym roku jako pierwsze bo bez nich nie wyobrażam sobie jesieni. Na pierwsze owoce będę czekała cały rok, ale już dzisiaj wiem, że będą to najlepsze gruszki, najlepsze bo moje.
Pamiętam, gdy byłam małą dziewczynką rodzice zabierali mnie do sadu na zbiór gruszek i jabłek. Pamiętam jak moja mam wchodziła na drzewo tak wysoko, że ginęła wśród liści i długo musiałam czekać aż ponownie ją zobaczę. Schodziła z koszem pełnym owoców, dla mnie zawsze miała najdorodniejszą gruszkę. Pamiętam jak siedziałam pod tym drzewem i jadłam ją łakomie a sok spływał po malutkich dłoniach. Tato tylko krzyczał z oddali, uważaj żeby Ci pszczoła do buzi nie wpadła, bałam się tej pszczoły i pochłaniałam gruszkę z prędkością światła. Myślałam sobie, jest tak słodka, że nic dziwnego że i pszczoła ma na nią ochotę.
Dziś wracam do tych wspomnień i czuję ciepło jesiennego słońca, czuje rześkość w powietrzu i widzę jesienną tęczę kolorów. Oblizuję usta i smakuję słodycz tej gruszki z dzieciństwa, dzieje się maga.
Gruszka to przedsmak Świąt Bożego Narodzenia, z niej powstają najpyszniejsze delikatesy, którymi obdarowuje się najbliższych. Likiery, nalewki, syropy, dżemy i kremy z pieczonych gruszek. Dynia, kasztany, sery, miód tworzą z gruszką połączenia idealne.
Moja propozycje tej jesieni to między innymi kremowa zupa z dyni i gruszki, podana z kozim serkiem.
Zapraszam:-)
W garnku roztapiamy masło i wrzucamy posiekaną drobno cebulę. Podsmażamy do momentu aż się zeszkli. Dodajemy wyciśnięty przez praskę czosnek i jeszcze chwilę smażymy.
Następnie dodajemy pokrojoną marchewkę, seler i pietruszkę. Warzywa lekko podsmażamy a następnie zalewamy wywarem warzywnym. Doprowadzamy do wrzenia i wrzucamy pokrojone w kostkę ziemniaki. Gotujemy 7 minut i dodajemy pokrojoną w kostkę dynię.
Całość gotujemy do momentu aż warzywa będą miękkie. Doprawiamy solą i pieprzem. Gdy zupa będzie gotowa, lekko ją studzimy a następnie przelewamy do blendera kielichowego i dodajemy pokrojoną gruszkę. Zupę miksujemy do konsystencji kremu. Podajemy z kozim serem i grzankami.
Śmietanę kremówkę ubijamy a następnie delikatnie mieszamy z kozim serem. Doprawiamy sola i pieprzem. Podajemy z zupą.
Zapraszam:-)
Składniki na zupę:
1 mała dynia, obrana i pokrojona w kostkę
1 mała cebula, drobno posiekana
1 ząbek czosnku
1 marchewka
1/2 małego selera
1 korzeń pietruszki
2 ziemniaki
1 łyżka masła
5oo ml wywaru warzywnego lub wody
1 gruszka, umyta i bez gniazda nasiennego
sól i pieprz do smaku
W garnku roztapiamy masło i wrzucamy posiekaną drobno cebulę. Podsmażamy do momentu aż się zeszkli. Dodajemy wyciśnięty przez praskę czosnek i jeszcze chwilę smażymy.
Następnie dodajemy pokrojoną marchewkę, seler i pietruszkę. Warzywa lekko podsmażamy a następnie zalewamy wywarem warzywnym. Doprowadzamy do wrzenia i wrzucamy pokrojone w kostkę ziemniaki. Gotujemy 7 minut i dodajemy pokrojoną w kostkę dynię.
Całość gotujemy do momentu aż warzywa będą miękkie. Doprawiamy solą i pieprzem. Gdy zupa będzie gotowa, lekko ją studzimy a następnie przelewamy do blendera kielichowego i dodajemy pokrojoną gruszkę. Zupę miksujemy do konsystencji kremu. Podajemy z kozim serem i grzankami.
Składniki na krem serowy
100 g kremowego koziego sera
100 ml śmietany kremówki
sól i pieprz do smaku
Śmietanę kremówkę ubijamy a następnie delikatnie mieszamy z kozim serem. Doprawiamy sola i pieprzem. Podajemy z zupą.
Smacznego!
wspaniały krem! to zdecydowanie coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńZupa z dyni faktycznie jest pyszna.Natomiast ciekawi mnie dodatek gruszki i to bardzo;)
OdpowiedzUsuńwygląda tak smakowicie, że mamy ochotę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńJa też pamiętam ogromną gruszkę babci i cały zlot os wokół niej :) Trzeba było z nimi walczyć o słodką gruchę, zwłaszcza o te pierwsze, które co dopiero spadały dojrzałe z drzewa. Piękny wpis i mega apetyczna zupa!
OdpowiedzUsuńZnakomicie wygląda!
OdpowiedzUsuńZupa z dyni jest fajna, pewnie dodatek gruszki robi ją jeszcze fajniejszą :)
OdpowiedzUsuńTaka zupa smakuje po prostu genialnie :)
OdpowiedzUsuńI zdecydowanie poprawia humor swoją barwą :)
Takiego jesiennego połączenia jeszcze nie jadłam. Jestem mega ciekawa, muszę spróbować, bo wygląda pysznie! Pozdrawiam i zapraszam do siebie na proste, szybkie i smaczne dania na każdą kieszeń http://szybkieprostesmaczne.blox.pl/html :)
OdpowiedzUsuń