Google+ Pomysłowe Pieczenie: Drożdżówka cytrynowa

sobota, 9 marca 2013

Drożdżówka cytrynowa

Puszysta, lekka jak piórko i aromatyczna:-)



 Jeden z tych wypieków, które musimy upiec gdy je tylko zobaczymy. Bez długiego zastanawiania, bez zbędnych pytań, bez myślenia czy ma się wszystkie potrzebne składniki i bez względu na to jaka pora dnia czy nocy. Tak było ze mną kiedy Liska wrzuciła zdjęcie tej oto drożdżówki na FB. Pomijając fakt, że było już bardzo późno i zamiast myśleć o kuchni powinnam pomyśleć o łóżku, udałam się do kuchni:-).
To było nocne przygotowywanie ciasta by rano móc upiec świeżą drożdżówkę. Przepis jest jednym z lepszych jakie dane mi było wypróbować, dlatego koniecznie chcę się nim z Wami podzielić. Nic w nim nie zmieniłam bo nie było takiej potrzeby. Wypróbujcie go bo jestem pewna, że i Was mile zaskoczy.
A dla zachęty wyobraźcie sobie zapach wspaniały, cytrynowy, migdałowy jaki roznosi się najpierw po waszej kuchni a potem delikatnie wkrada się do każdego zakamarka Waszego domu. Zapach który rozgrzewa wasze dusze, myśli, ciała. Zapach, który wywołuje uśmiech na Waszych twarzach. Dla tego zapachu warto poświęcić wieczór a później wstać wcześnie rano by tym właśnie zapachem obudzić domowników. Podarować im pachnące szczęście by cały ich dzień był wyjątkowy. Uwierzcie mi warto:-)

Drożdżówka cytrynowa
Źródło przepisu: Pracownia Wypieków



Składniki
320 g mąki pszennej
6 g drożdży świeżych ( 1 łyżeczka drożdży suchych )
100 ml mleka
60 g cukru
40 g roztopionego i ostudzonego masła lurpak
2 jajka
skórka otarta z jednej cytryny
3/4 łyżeczki soli
1 jajko do posmarowania i migdały do posypania
Do misy miksera przesiać mąkę i zrobić w niej dołek. Do dołka wlać trochę mleka, wsypać jedną łyżeczkę cukru i wkruszyć drożdże. Pozostawić do momentu aż drożdże się rozpuszczą spienią ok 10 minut.
Gdy drożdże wyrosną dodać pozostałe składniki i miksując je wlewać stopniowo mleko. Wyrobić gładkie, miękkie i elastyczne ciasto ok 10 minut. Ciasto nie powinno kleić się do rąk.
Po wyrobieniu przykryć miskę ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na 2 - 2,5 godziny.
Wyrośnięte ciasto, lekko wyrobić a następnie podzielić na 9 równych części. Z każdej uformować okrągłe bułeczki i ułożyć w formie okrągłej ( średnica 20 cm, wysmarowanej masłem ) obok siebie.
Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok 1,5 godziny. Wyrośnięte bułeczki posmarować roztrzepanym w kilku łyżeczkach wody jajkiem i posypać migdałami. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st. przez 30 minut. 
Studzić na kratce.
Smacznego:-)


  
























33 komentarze:

  1. Wspaniała Drożdżówka, Olimpio! Choć myślałam, że będzie kolejna ciasteczkowa odsłona z Klarą
    :-)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu, mam nadzieję że ciasteczka również zrobimy, może w niedzielę:-)

      Usuń
  2. Oj taki aromat z samego rana, gdy część domowników dopiero się budzi to musi być coś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie wygląda oszałamiająco! Aż czuję ten aromat.... ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna!
    Lubię takie gesty bliskości i przywiązania.
    Drożdżówka na powitanie dnia dla Ukochanych...
    Pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amber ja również, bliskość i przywiązanie są dla mnie bardzo ważne i pielęgnuję je jak tylko potrafię:-)
      Pozdrawiam równie cieplutko:-)

      Usuń
  5. Olimpio, przepiękna - puszysta, idealna!
    Odrywam kawałek, dobrze?

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna Ci wyszła!:) warto, warto, a ten aromat cytrynowo - migdałowy bardzo do mnie przemawia! Miałyście piękny poranek;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Justynko:-), poranek był tego dnia wyjątkowy:-)

      Usuń
  7. Zapach w domu ciasta to bezcenne wspomnienie z mojego domu rodzinnego:-) Dlatego też staram się przekazać takie same odczucia mojej córce, aby też jak ja miała wspomnienia:-) Bardzo fajnie wyglądają te zrośnięte bułeczki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko myślę dokładnie jak Ty i mam nadzieję, że i moja córka będzie miała wspaniałe smaki i zapachy z dzieciństwa:-)

      Usuń
  8. Drożdżówka wygląda niesamowicie, i ja bym jej nie studziła, tylko pewnie zjadła ciepłą popijając szklanką mleka :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jej nie studziłam tak do końca:-) tylko troszeczkę by nie parzyła w ręce i też wcinałyśmy z mlekiem:-)

      Usuń
  9. Wspaniała drożdżówka! Pulchna i niezwykle apetyczna!
    Tylko czy ona już na pocieszenie dla Was dziewczynki czy na pożegnanie ukochanego?
    Uściski;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Madziu na pocieszenie tą drożdżówkę upiekę ponownie za 5 dni, mamy ostatnie wspólne momenty mąż wyjeżdża w nocy z 14go na 15go(((

      Usuń
  10. inaczej mówiąc drożdżówka doskonała!

    OdpowiedzUsuń
  11. Upiekłam i...... jest dokładnie taka, jak pisałaś :) Nawet wygląda identycznie. Rewelacyjna, a całe życie mówiłam, że nie mam ręki do ciast drożdżowych, no i nie piekłam. Teraz to się zmieni. Dziękuję za przepis.
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko bardzo mnie ucieszyłaś swoim komentarzem:-) i cieszę się że drożdżówka Ci wyszła. Życzę dalszych sukcesów w pieczeniu:-)

      Usuń
  12. Prawie wgryzłam się w monitor za sprawą Twojej drożdżówki. Wygląda cudownie i to odrywanie po kawałeczku, czuję, że mogłoby być mocno uzależniające...:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aga:-), mam nadzieję, że Twój monitor na tym nie ucierpiał:-). Wspólne odrywanie drożdżówki jest mocno uzależniające:-)

      Usuń
  13. Wierzę w każde Twoje słowo. Też uwielbiam drożdżówki. Szczególnie takie świeże :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też chcę zobaczyć uśmiech na buziach moich łakomczuchów gdy im takie drożdżowe buły podam o poranku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczysz, zobaczysz Aniu wystarczy ją tylko upiec:-)

      Usuń
  15. pyszna! chyba też pokuszę się upiec drożdżówkę na święta. Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, święta to idealna okazja na taką drożdżówkę, każdy może urwać po kawałku przy świątecznym stole:-)

      Usuń
  16. Pachnące, piękne i bardzo apetyczne. Zakochana jestem w paterach- piękne są:)

    OdpowiedzUsuń