Piekę chleb już od ponad 2 lat, a na blogu nie ma jeszcze przepisu na zakwas:-). Przyszedł czas by to nadrobić i dzisiaj napiszę Wam jak powstaje mój zakwas. Zanim jednak to zrobię słów kilka o mące bo jakby nie patrzeć to główny składnik każdego zakwasu. Nie ukrywam, że im lepsza mąka tym lepszy zakwas a co za tym idzie, lepszy chleb.
Od jakiegoś czasu używam bardzo dobrej i ekologicznej mąki z młyna, który ma ponad półwieczne doświadczenie w mieleniu zboża na mąkę. Młyn ten znajduje się na Podkarpaciu, a więc na terenach uznawanych za bardzo czyste. W związku z tym ich mąka ma bardzo wysoką jakość. Oprócz mąki można u nich nabyć również kaszę i otręby. Młyn posiada certyfikat na produkcję ekologiczną, jak dla mnie jest to bardzo wiarygodne miejsce a mąkę, którą używam polecam każdemu kto ceni sobie smak i jakość wypiekanego chleba. Zachęcam Was do zapoznania się z szeroką ofertą produktów jakie posiada młyn oraz do zakupu. Po szczegóły zapraszam na stronę Młyn Kopytowa
Do produkcji swojego zakwasu użyłam ekologicznej mąki żytniej typ 720 oraz mąki żytniej razowej typ 2000
By zrobić zakwasu nie potrzebna jest nam waga, wystarczy zapamiętać, że stosunek wody do mąki musi być 1:1, czyli na jedną porcje mąki musimy dodać mniej więcej tyle samo wody
Składniki zakwasu:
50 g ( ok 5 łyżek ) ekologicznej mąki żytniej typ 720
50 g ( ok 5-6 łyżek ) letniej wody
Mąkę i wodę połączyć ze sobą, całość dokładnie mieszając aż powstanie masa o konsystencji przypominającej gęste ciasto naleśnikowe. Mieszankę zakwasową przelać do wysokiego słoika, który przykryć lnianą ściereczką przymocowaną gumką recepturką. Słoik odstawić w ciepłe miejsce ( 24 st C ), na 24 godziny.
Ja swój zakwas trzymam na lodówce, która stoi blisko grzejnika.
Tak wygląda zakwas po wymieszaniu składników
Tak wygląda zakwas po 24 godzinkach
Po 24 godzinach widoczne są pęcherzyki powietrza, jest ich dość dużo i są małe. To oznacza, że zakwas zaczyna pracować i musimy go dokarmić, dodając mąkę i wodę. Zanim jednak to zrobimy 1/2 zakwasu wyrzucamy i dokarmiamy pozostałą część.
Pierwsze dokarmianie:
1/2 zakwasu z dnia poprzedniego
50 g mąki żytniej typ 720
50 g leniej wody
Aktywny zakwas powinien mieć widoczne pęcherzyki powietrza, powinno być ich dość dużo. Zapach zakwasu zależy od jego dojrzałości, ale powinien pachnieć lekko octowo. Im zakwas jest starszy tym jego octowy zapach jest silniejszy, po każdym kolejnym dokarmieniu zapach lekko łagodnieje.
1/2 zakwasu z dnia poprzedniego
50 g mąki żytniej typ 720
50 g leniej wody
Całość dokładnie mieszamy, pilnujemy by zakwas miał odpowiednią konsystencję, możemy to regulować dodając trochę więcej wody lub mąki. Po wymieszaniu składników, zakwas odstawiamy na kolejne 24 godziny. Po tym czasie ponownie wyrzucamy 1/2 część zakwasu a pozostałą część dokarmiamy. Czynność tą powtarzamy przez 7 dni dokarmiając połowę zakwasu z dnia poprzedniego ( drugą połowę wyrzucamy ) tą sama ilością mąki i wody.
Aktywny zakwas powinien mieć widoczne pęcherzyki powietrza, powinno być ich dość dużo. Zapach zakwasu zależy od jego dojrzałości, ale powinien pachnieć lekko octowo. Im zakwas jest starszy tym jego octowy zapach jest silniejszy, po każdym kolejnym dokarmieniu zapach lekko łagodnieje.
Chleb można piec już 7 dnia po tym jak zostanie dokarmiony dnia 6. Pamiętajmy jednak, że zakwas musi być aktywny, musi pracować, kiedy zauważymy, że lekko opadł musimy ponownie go dokarmić kilkoma łyżkami mąki i wody i piec chleb po ok 4 godzinach od dokarmienia.
Zakwas przechowujemy w szklanym słoiku,pod przykryciem i w lodówce. Gdy chcemy go użyć do zrobienia chleba, musimy wyjąć go z lodówki i pozostawić w temperaturze pokojowej do momentu aż się ociepli. Następnie dokarmić go 50 g mąki i 50 g wody, ustawić w ciepłym miejscu i po 6 godzinach można na nim piec chleb.
Zakwas, który ma widoczną ciemną pleśń, pokrytą włoskami oraz traci octowy zapach nie nadaje się do użytku. Taki zakwas musimy niestety wyrzucić i rozpocząć produkcję od początku.
Mam nadzieję, że opisałam produkcję zakwasu w przystępny sposób i, że zachęciłam Was do zrobienia swojego pierwszego zakwasu. W następnym wpisie podam Wam przepis na bardzo prosty chleb pszenno - żytni na zakwasie i z ekologicznej mąki z Młyna Kopytowa
taki chlebek, na swoim zakwasie jest najlepszy! czekam więc na przepis :)
OdpowiedzUsuńdokładnie:-), przepis niebawem:-)
Usuńla pasta madre è sempre un miracolo!
OdpowiedzUsuńSandra
Thanks Sandra,yes that is amazing and I love to do it, and the bread is delicious on sourdough:-)
UsuńSuper, bardzo fajna instrukcja:) Mam pytanie, jak już zrobię taki zakwas, to czy muszę piec chleb często, czy mogę np. raz w miesiącu? Czy zakwas wtedy przetrwa w lodówce?
OdpowiedzUsuńZuzanno, jeśli zakwas będziesz przechowywać w lodówce w słoiku, pod przykryciem to myślę, że nic mu nie będzie. Ja swój zakwas zostawiłam raz bez dokarmiania na 6 miesięcy i po wyjęciu go z lodówki i dokarmieniu, pięknie zaczął pracować i do dziś piekę na nim chleby. Taka moja mała uwaga:-), pieczenie chleba to nałóg i jak raz zaczniesz to uwierz mi, że będziesz piekła częściej niż raz w miesiącu:-). Powodzenia:-)
UsuńOlimpio, dziękuję za odpowiedź :) Teraz muszę tylko dorwać mąkę żytnią i do roboty:)
UsuńZgadzam się z Olimpią ! :D
UsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Muszę w końcu się zdecydować i zrobić swój zakwas, piec chleby :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie musiałam nastawić nowy zakwas, jeden mi się zepsuł a drugiego zapomniałam zabrać od rodziców.
OdpowiedzUsuńOlimpio, dzięki Tobie mam od kilku dni mnóstwo mąki prosto z tego młyna :))))
OdpowiedzUsuńZakwas na zdjęciu nie jest z mąki 720 lecz z razowej ntyp 2000.
OdpowiedzUsuńProszę dokładnie przeczytać post, wyraźnie napisałam pod zdjęciem mąk jakich mąk użyłam do produkcji zakwasu. Nigdzie nie napisałam, że na zdjęciu jest zakwas z mąki typ 720. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń